NADPROŻA - AKWARIUM I TAKIE SYTUACJE
Data dodania: 2014-08-03
Mamy już za sobą etap nadproży. Jedne gotowe, inne wylewane. Najbardziej ekipa napracowała się nad nadprożami w dużym pokoju. Trzeba było przygotować sporo szalunków, ponieważ na dwóch ścianach: południowej i zachodniej wykonane zostały otwory 400x240. A później zalać wszystko betonem.
Tak, tak.. nasz salon to takie spore AKWARIUM.
Większość osób widzi minusy takiego rozwiązania. Straszą nas, że będziemy walczyć ze słońcem i upałami. Ale od czego są rolety? (Z roletami mam pewien dylemat, ale to temat na kolejny, oddzielny wpis, który na pewno jeszcze poruszę, prosząc Was o rady.)
Ja w naszym akwarium widzę raczej plusy:
- otwartość na ogród;
- akumulacja ciepła - wspomagająca ogrzewanie;
- możliwość założenia ogrodu zimowego – rośliny będą kochały to miejsce!
Dzień wylewanie nadproży był stresujący.
Beton miał być na 14:00, pozwoliliśmy w żartach założyć, że to będzie 16:00. Ponieważ powoli nabieramy doświadczenia w budowaniu, nauczyliśmy się już, że z punktualnością wielu dostawców jest problem.
Jeden dostał ostatnio gift i miał kupić sobie za niego zegarek, żeby się już więcej nie spóźniać, ale chyba wydał kaskę na co innego, bo dalej ma opóźnienia w dostawach towaru na budowę. Tego dnia pompa przyjechała punktualnie, ale beton dopiero o 16:30. Operator czekał, czekaliśmy my, czekała ekipa. Nasz kierownik zawsze nadzoruje zalewanie betonem i po 2,5h czekania na surowiec wszyscy załamaliśmy ręce, ponieważ Pan od betoniarki zapomniał zakręcić zawór z wodą i beton przyjechał tak jakby rozcieńczony.
TAKA SYTUACJA.
Czekaliśmy dalej. Dla poprawienia morale wszystkich czekających zrobiłam lemoniadę i tak doczekaliśmy się zalania nadproży i nasze przyszłe akwarium nabrało kształtów.
Kolejny powód do radości… czuje w kościach, że wkrótce zaczynamy strop.
Tak, tak.. nasz salon to takie spore AKWARIUM.
Większość osób widzi minusy takiego rozwiązania. Straszą nas, że będziemy walczyć ze słońcem i upałami. Ale od czego są rolety? (Z roletami mam pewien dylemat, ale to temat na kolejny, oddzielny wpis, który na pewno jeszcze poruszę, prosząc Was o rady.)
Ja w naszym akwarium widzę raczej plusy:
- otwartość na ogród;
- akumulacja ciepła - wspomagająca ogrzewanie;
- możliwość założenia ogrodu zimowego – rośliny będą kochały to miejsce!
Dzień wylewanie nadproży był stresujący.
Beton miał być na 14:00, pozwoliliśmy w żartach założyć, że to będzie 16:00. Ponieważ powoli nabieramy doświadczenia w budowaniu, nauczyliśmy się już, że z punktualnością wielu dostawców jest problem.
Jeden dostał ostatnio gift i miał kupić sobie za niego zegarek, żeby się już więcej nie spóźniać, ale chyba wydał kaskę na co innego, bo dalej ma opóźnienia w dostawach towaru na budowę. Tego dnia pompa przyjechała punktualnie, ale beton dopiero o 16:30. Operator czekał, czekaliśmy my, czekała ekipa. Nasz kierownik zawsze nadzoruje zalewanie betonem i po 2,5h czekania na surowiec wszyscy załamaliśmy ręce, ponieważ Pan od betoniarki zapomniał zakręcić zawór z wodą i beton przyjechał tak jakby rozcieńczony.
TAKA SYTUACJA.
Czekaliśmy dalej. Dla poprawienia morale wszystkich czekających zrobiłam lemoniadę i tak doczekaliśmy się zalania nadproży i nasze przyszłe akwarium nabrało kształtów.
Kolejny powód do radości… czuje w kościach, że wkrótce zaczynamy strop.