NAROŻNIK OSTATECZNE STARCIE
Właśnie wróciliśmy z salonu meblowego. Narożnik zamówiony ENZO I MEBLAR. Pozostaje moje ulubione CZEKANIE tym razem max. 6 tygodni. Kochamy te indywidualne zamówienia. Musi być ironicznie, bo od początku zakupów budowlanych spotykamy się z brakiem towaru, albo długim okresem oczekiwania. Internet, katalogi, sklepy www przyjmą wszystkie zdjęcia towarów, tylko, że w rzeczywistości nie ma ich nawet na pułkach u producentów. Na przykład mój wcześniejszy wybór narożnika (kilka postów wcześniej) nie jest już produkowany w wersji modułowej.
Zakupiony narożnik jest całkiem pokaźnych rozmiarów 345x203x84 i o to właśnie chodziło. Szukaliśmy mebla o charakterze do leniuchowania, a ten wygląda przytulnie, jakby zrobiony z poduch. Wybraliśmy inny kolor i rodzaj takniny niż na zdjęciu. Niestety nie jest to takanina plamoodporna, ale dopłata za takową nie mieściła się w budżecie.
Nasza tkanina jest jaśniejsza i trwalsza, a wszystko ze względu na usytuowanie przy witrynach okiennych. Bałam się odbarwień od słońca, bo pierwotnie narożnik miał być grafitowy. Ale ta jasna szarość przypadła do gustu mi i połówce. Obyło się bez kłótni w salonie, a to też sukces hihi.. Dodatkowo oglądając aranżacje stwierdziłam, że ładnie jak narożnik zlewa się z kolorem podłogi, nie przyćmiewa pomiesczenia swoimi gabarytami. Ważne dla mnie, że naożnik jest stosunkowo niski i nie będzie zabierał widoku na ogród, który mam nadzieję dzięki ciężkiej pracy będzie miał szansę zazielenić się już w tym roku.